Przejdź do treści
Lifestyle

W dobrej formie przez Święta…

 

Obżarstwo świąteczne to przebrzmiała bajka. Skutki pochłaniania olbrzymich ilości tłustych potraw i brak ruchu będą opłakiwać tylko ci, którzy świadomie się na to zdecydują. Nie ma usprawiedliwienia na to, że zjadło się tyle smażonych potraw, w ciągu tych kilku dni, ile normalnie zjadamy w ciągu kilku miesięcy, lub w ogóle unikamy. Doskonale wiemy, że dziś każdą potrawę da się przygotować w sposób zmniejszający jej kaloryczność- sekret tkwi w tym w jaki sposób dane danie zostanie przyrządzone. Słodkie ciasta, pierogi, ryby, sałatki mają swoją zdrową alternatywę, która w dzisiejszych czasach nie stanowi problemu, gdyż odpowiednie składniki łatwo jest zdobyć zaś przepisy są ogólnodostępne w sieci.

 

ŚWIĄTECZNY PLAN ŻYWIENIOWY i TRENINGOWY

Jeśli posiadasz rozpisaną przez trenera lubi dietetyka dietę- pozostań jej wierny. Święta Bożego Narodzenia trwają tylko dwa dni, więc nie ma potrzeby robienia rewolucji w sposobie, w jaki się aktualnie odżywiasz, zwłaszcza jeśli ci on służy. Oczywiście możesz spróbować smakołyków wystawionych na wigilijnym stole, ale nie ma potrzeby przejadania się nimi. Ważne jest tak naprawdę co i o jakiej porze dnia zjesz oraz ilość ruchu w ciągu dnia.

Trening może być większym wyzwaniem, bo jak zwykle na ostatnią chwilę pozostają ostatnie przygotowania, gotowanie, prezenty, często także podróż- krótko mówiąc robi się nerwowo. Jeśli jednak trenowaliśmy sumiennie cały rok, brak wysiłku fizycznego może wpłynąć na nas bardzo negatywnie, dlatego każda forma ruchu będzie wskazana! Kluczem znów jest dobre zaplanowanie sesji treningowej- sprawdzenie gdzie możemy poćwiczyć, jeśli będziemy w innym mieście, i w jakich godzinach otwarte są tamtejsze siłownie. Grunt to być przygotowanym na niespodzianki i umiejętnie w przystosować się do zmian, które nas czekają.

Z pewnością łatwiej będzie nam wykonać trening cardio niż np. siłowy, wystarczy, że założysz buty i wybiegniesz na dwór. Jeśli jesteś fanem przerzucania ‘żelastwa’ niż biegu- będzie to dla ciebie dobra alternatywa i zapewne wyzwanie, ale nie marudź tylko spróbuj! Zaplanuj jak będzie wyglądał każdy wolny dzień, prezenty kup wcześniej, i jeszcze 24go grudnia wybierz się na siłownię. Trening przed rodzinnym obiadem czy obfitą kolacją będzie na plus. Zaś w pierwszy dzień świąt kiedy siłownie i fitness cluby są rzeczywiście zamknięte- zrób trening w domu (HIIT, z taśmami, gumami, rollerami) lub outdoors, nawet szybki spacer lub lekki bieg zadziała na twoją korzyść, spali nadmiar pochłoniętych kalorii i utrzyma twój metabolizm na wysokich obrotach, czego z pewnością będziesz potrzebować.

 

SUPLEMENTY– brać czy nie brać?

Jeśli suplementy stosujesz regularnie i są one stałym elementem diety, najlepszym rozwiązaniem jest kontynuacja ich zażywania. Zachowaj dzienne dawki zwłaszcza tych, które podtrzymają twoją pozytywną energię, zdrowie i chęć do ćwiczeń oraz wspomogą twój system immunologiczny (m.in witaminy C, D3 czy L-glutamina), aby uniknąć przeziębienia. Jeśli odpuścisz treningi oraz suplementację nagle, z pewnością nie będziesz czuć się najlepiej.

Jeśli już od jakiegoś czasu trenujesz, sięgnij pamięcią rok wstecz, wyciągnij wnioski– sam najlepiej będziesz wiedzieć co ci służyło, a czego powinieneś zdecydowanie sobie odmówić. Co jadłeś, ile, czy popełniłeś jakieś błędy, których możesz w tym roku uniknąć i pozostać w formie? To proste- im lepiej się przygotujesz do nadchodzących świąt- tym łatwiej przez nie przebrniesz, i co najważniejsze, będziesz się dobrze czuć po ich zakończeniu, bez wyrzutów sumienia i bez dodatkowych kilogramów, z którymi trzeba będzie walczyć. Nie pozwól, aby dwa dni zaprzepaściły twoje kilkunastomiesięczne wysiłki.

Najważniejsze to zachować spokój- bo, jak mawiają, tylko on może nas uratować. Zatem planujmy wszystko z wyprzedzeniem- nie tylko zakupy i pakowanie prezentów, ale przede wszystkim to, co NAS USZCZĘŚLIWI (czyt. treningi!) i sprawi, że wspaniale spędzimy czas z bliskimi, nie zamartwiając się czy przybędzie nam te kilka centymetrów w talii i nie będą nas gryźć wyrzuty sumienia za brak wykonanego treningu.

Jeśli jednak coś pójdzie nie tak, mam nadzieję, że Mikołaj przyniesie wam dobry spalacz tłuszczu i silną przed-treningówkę, aby szybko wrócić na właściwa drogę.