Przejdź do treści
Lifestyle

CODZIENNOŚĆ TRIATLONISTY

Dávid Hankó jest Sportowcem wytrzymałościowym, który dołączył do grona sportowców sponsorowanych przez BiotechUSA. Młody reprezentant Węgier w Triatlonie opowie jak rozpoczął karierę sportową, na jakie sukcesy liczy, i jak wygląda jego codzienność od strony treningów.

Uprawiasz triatlon od 10 roku życia. Chłopcy w tym wieku zazwyczaj chcą zostać piłkarzami. Dlaczego wybtałeś akurat ten rodzaj sportu?

W szkole podstawowej uprawiałem lekkoatletykę i przez pół roku grałem w piłkę nożną. Ale to nie było to. Pod wpływem jednego z moich kolegów spróbowałem triatlonu w Tiszaújváros i od tamtej pory pozostałem w tym otoczeniu. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ cały czas mogę się rozwijać, a niedługo minie 14 lat odkąd się tym zajmuję.

CO cię przekonało, że właśnie tu jest twoje miejsce?

Z lekkoatletyką miałem taki problem, że na siłę wrzucali mnie na krótkie dystanse. Ja natomiast, z powodu uwarunkowań genetycznych, nie jestem ani szybki ani porywczy. Próbowałem rozmawiać z trenerem o zwiększeniu dystansu, ale się nie zgadzał. Dlatego zdecydowałem się na zmianę. Triatlon bardzo mi się spodobał, bo miałem bardzo fajne towarzystwo. Dzieciaki trenowały razem się bawiąc się. Takie dostawaliśmy zadania. Zawsze mówili nam, że nie wynik jest najważniejszy tylko to, żebyśmy polubili sport i uprawiali go z chęcią. I jeżeli będziemy wystarczająco wytrwali, to w niedalekiej przyszłości przyniesie to efekty.

NO Więc udało im się rozkochać ciebie w tym sporcie. Która jego część jest ci najbliższa? Masz ulbioną formę treningu, konkurencję? Istnieje jakaś część, którą lubisz mniej?

Ogólnie, bardzo lubię treningi. Czasem nawet nieco przesadzam. Ale lubię każdą ich formę. Bez względu na to, czy jest to pływanie, bieg, czy rower. Lubię każdą minutę treningu. Oczywiście, kiedy jestem bardzo zmęczony, nie mam ochoty na trzeci czy czwarty trening. Niestety codziennie trenuję wszystkie konkurencje, i z każdym dniem coraz trudniej mi się do tych treningów zabrać.

Które z twoich osiągnięć uważasz za najważniejsze?

Mistrzostwa Świata IronMan 70.3 w Budapeszcie w 2015 roku, który ukończyłem na IV miejscu w klasyfikacji ogólnej. Było to dla mnie ważne dlatego, bo na mogłem pokazać się na arenie międzynarodowej, i potwierdziłem, że mam swoje miejsce wśród najlepszych na świecie na tym dystansie. Rok wcześniej na tym samym dystansie byłem szósty i uzyskałem tytuł Mistrza Węgier. Duże znaczenie miało to, że zrobiłem postęp w dwóch międzynarodowych wyścigach.

Dlaczego zdecydowałeś o zamianie wyścigów krótkodystansowych na długodystansowe?

Na krótkich dystansach nie miałem wielkich osiągnięć. Wraz z moim trenerem zdecydowaliśmy, że większe miejsce do popisu będę miał na dłuższych dystansach. To była dobra decyzja, ponieważ od tamtej pory osiągnąłem dużo więcej.

w inny sposób przygotowujesz się do średnio i długodystansowych zawodów?

Tak, zupełnie inaczej. Wymaga to więcej pracy podczas treningów. I przeważnie samodzielnie kończę treningi. Nie mam partnerów treningowych.

Jak wygląda codzieność triatlonisty?

Mój dzień zaczyna się od treningu pływackiego, który trwa od 5.45 do 8.15. Potem, natychmiast po pływaniu przebiegam 5 km. Od 10.00 przez dwie godziny mam trening kolarski. Po południu, od 15.00 biegam ok. 15-20 km w tempie 1:20-1:50. I do tego dochodzi codzienny trening wzmacniający. To wszystko zimą. Latem treningi wyglądają inaczej, bo do tego dochodzi 7-8 godzin roweru, 7-8 godzin biegu i różnego rodzaju poważniejsze rzeczy.

niewiele miejsca pozostaje zatem na inne rzeczy. Kiedy zdecydowałeś, że to będzie twój sposób na życie?

Od 3-4 lat umocniło się we mnie poczucie, że daję z siebie coraz więcej. Dodatkowo oczywiście uczę się, ale wiadomo, że dopóki jestem młody najważniejszy jest sport.

W swoje treningi wkładasz nieprawdopodobną ilość pracy. Do tego niezbędne są oczywiście wysokiej jakości składniki odżywcze. W jakim stopniu twoja dieta przypomina dietę zwykłego człowieka?

Nie jem czego popadnie. Próbuję zwracać uwagę na odżywianie. W cięższe dni treningowe jem więcej cukrów. Dla lepszego trawienia, zwracam też uwagę na czas pomiędzy posiłkami a treningiem. Jeżeli chodzi o suplementy, tutaj także bardzo uważam na to, co i kiedy używam. Korzystam z produtów BioTechUSA. Uważam, że każdy człowiek powinien przyjmować dodatkowe witaminy, ale oprócz nich, bardzo pomaga mi wiele innych produktów. Przed i po treningu używam dodatkowych produktów białkowych i aminokwasów. To wszystko, by nie dopuszczać do uszkodzenia mięśni. Teraz piję koktajl Iso Whey Zero. Naturalnie korzystam też z napojów izotonicznych. Podczas treninu wypijam Multi Hypotonic Drink. Dzięki produktom z witaminami i minerałami mam siłę do dłuższej jazdy na rowerze, czy do pływania. Ponadto Carboxem uzupełniam zapasy węglowodanów. Natomiast po cięższych treningach doładowuję energię Recovery Gel-em. Podczas umiarkowanych treningów spożywam go pod koniec dnia. Białko i Carbox jem po zakończeniu każdego treningu.

Jakie plany stawiasz sobie na 2016 rok?

Sezon rozpoczynam 29 stycznia od zawodów na średnim dystansie w Izraelu. Potem wezmę udział w zawodach we Włoszech. W 2016 udało mi się podpisać kontrakt z jednym z włoskich klubów i to w jego barwach będę startował. Ponadto, będę oczywiście obecny na Balatonman. We wrześniu wezmę udział w tym konkursie w Balatonfüred. W zeszłym roku musiałem niestety zrezygnować z wyścigu z powodu ekstremalnych warunków pogodowych. Ale w tym roku postaram się być obecny. To jeden z najładniejszych i najbardziej znanych konkursów, w jednym z najładniejszych miast nad Balatonem. Trasa kolarska jest klasy międzynarodowej i jest bardzo wymagająca. Trasa biegowa, przechodząca przez promenadę Tagore jest wspaniałym doświadczeniem. Podsumowując, szkoda, że w zeszłym roku musiałem zrezygnować. Wrócę tam z bardzo dobrymi doświadczeniami, ponieważ to piękne miasto i jestem pewien, że w tym roku zawody także będą doskonale zorganizowane..

Dziękuję za wywiad! Powodzenia na zawodach!

BioTechUSA